wtorek, 30 marca 2010

Krokusik


Samotnik wyrósł w kącie ogrodu.

Prymulka


Właśnie zaczyna kwitnienie.

Ciemiernik


Nowy nabytek niedawno go posadziłam.

Wieloletni bratek


Zakwitł ponownie...wieloletni drobnopłatkowy bratek.

Krokusy


Krokusy wśród barwinka na skalniaku.

Pierwsze marcowe kwiatki


Wiosna 2010........właśnie się zaczyna.

Jutrzenka


Program Tiera-Zon

Bratek


Bratek z programu Tiera-Zon

Kwiatuszek 2


Fractal zrobiony w programie Tiera-Zon

Kwiatuszek fractalek


Fractal zrobiony w programie Tiera- Zon

Łącza.......


Zając wśród fractali


poniedziałek, 29 marca 2010

Złapać papugę


Przyszywane wnuki


Ramka i kwiatek z netu autor nieznany
tło własne
czcionka Park Avenue BT
na zdjęciu dzieci siostrzenicy

Ptaki 5


Ptaki 4


Ptaki 3


Raczek dla Busi


bąbelki efekty psp
tło własne
na zdjęciu Amelka

Raczek dla Marzenny79


ramka Lenagold
tło własne
czcionka Scrypticali Italic

Raczek dla Lady Assa


kwiaty z lenagold
bluszcz i motyle tubka psp
tło własne

Raczek dla Iwonakra3


ramki KTs
kwiaty z netu autor nieznany
tło własne
czcionka Monotype Corsiva

niedziela, 28 marca 2010

sobota, 27 marca 2010

Trafiła kosa....


Pasuje....


Darowanemu....


Nie ma......


Kiedy wejdziesz.....


Nie taki diabeł.....


Siedzi cicho....

Gdyby kózka...


Dzieci i ryby..........


Nieszczęśliwy ślimak


Martwi się ślimak okrutnie
bo tułów bardzo mu puchnie
je tylko liście kapusty
ale i tak jest bardzo tłusty
skorupka za mała będzie
kiedy mu wagi przybędzie
poszedł do koleżanki żabki
co moczyła w misce łapki
jak nóżki sobie wymoczy
do znachorki razem z nim skoczy
na pewno jakieś zioła ma
na odchudzanie coś mu da
ślimak dostał bratka płatki
naparzy sobie pysznej herbatki
wypije dzbanuszek herbaty
zobaczy jakie będą rezultaty
jeśli nie schudnie do zimy dalej będzie nieszczęśliwy

piątek, 26 marca 2010

Sny


Czasami są dni
z łóżka nie chce się wstać
pod ciepłą kołdrą dalej chce się spać
śnić, by w śnie spełnić
to co relnie się nie daje
zwiedzać można egzotyczne kraje
bywać na wyspach bezludnych cudownych
lub fruwać pod chmurami jak ptak
ułóżyć się wygodnie na wznak
czuć się bezgranicznie wolnym
zmieniać pozycje w sposób dowolny
we śnie wszystko jest możliwe
dlatego do poduszki głowę się tuli
tak jak kiedyś do ukochanej matuli
ona beztroskę zapewniała
na dobranoc w czoło całowała
tęskni się za tamtymi latami
dobrze było, gdy mieszkało się z rodzicami
gdy ich zabraknie to się o nich śni
choć życie umyka, gdy się śpi
w snach najskrytsze marzenia się spełniają
żadne choroby nie dopadają
czas jakby w miejscu stoi
nikt nie rani
nic nie boli
gdy zimno, deszczowo za oknami
gdy przytłaczają nas smutnymi wiadomościami
do snu się ucieka, by znowu się przyśniło
to o czym za dnia się marzyło
nie wiadomo, gdy już wiecznym snem się śpi
czy tak samo przyjemnie się śni
życie jest jednak cudowniejsze
choćby się miało sny najpiękniejsze
nie marnuj życia na spanie
realizuj to co masz w planie

Kwiaty w ramkach


Praca zrobiona w PI.

Co jest ważne.....


W życiu nie ważne są drogie kamienie
wielkie pieniądze, czy wspaniałe domy z kominkami
najważniejsze jest, że zdrowie mamy
że oczy widzą
uszy słyszą
nogi noszą tam, gdzie chcemy
ręce ruszają się jak pracują
drżą usta, gdy drugie całują
nie ważna fortuna ona kołem się toczy
ważny ten kto serce nasze zauroczy
ten kto otuli mocnym ramieniem
kto w życiu będzie drugim cieniem
ten z którym niejedną porę roku będzie się witało
razem do posiłków przy stole siadało
wspólnie przyjaciół się odwiedzi
w kinie się obok siebie posiedzi
spacerować sympatyczniej we dwoje
choć każde ma nawyki swoje
gdy się drugiego kocha i szanuje
przez życie razem raźniej się maszeruje
jeśli los zdrowiem hojnie obdarzy
nic złego się nie zdarzy
wtedy szybko umykają chwile
niczym piękne motyle

czwartek, 25 marca 2010

Anioły


Zwiewne i delikatne
spowite mgłami
zawsze choć niewidoczne
snują się między nami
z szeptem nadziei
z kubkiem marzeń
z sercem na dłoni
dotykają naszych skroni
czuwają gdy śpimy
stoją gdy leżymy
mówią gdy milczymy
prowadzą gdy odchodzimy

Słonecznik


W zacienionej części ogrodu
oddalony od głównej drogi
samotnik słonecznik stoi
niczego się nie boi
dumny ze swego wzrostu
spogląda na wszystkich z góry
nie szuka żadnych przyjaciół
patrzy samotnie w chmury
lato dobiega końca
on coraz bardziej dojrzały
ciągle pnie się do góry
chce być wręcz doskonały
wróbel znikąd przyleciał
skubnął ziarenek parę
zawołał swoich braci
bo były doskonałe
ciągle tam sterczy
w ogrodowym kącie
przechylił się w jednej chwili
był prawie doskonały
został pusty i nieszczęśliwy

...........ilustracje do wiersza zrobiła Donna...........

Wspomnienie pewnego lata


Kiedy to lato było?
Ach ten czas.....cofnąć czy zatrzymać zegary
Może znowu byśmy się spotkali?
Chodź łzy przy pożegnaniu się lały
Tej letniej miłości do dziś oczy nie zapomniały
Włosy rozwiane wiatru podmuchem
Ramiona silne i mocno umięśnione
Całe ciało słonkiem pięknie opalone
Usta całujące do omdlenia
Dłonie doprowadzające do wrzenia
I wiatr ciepły ciepłem swoim otulał
I każdy ruch naszego ciała doskonale rozumiał
I choć szum we włosach zostawił
Radości rozkoszy nas nie pozbawił
Wspomnienie tamtych dni
Na zawsze w pamięci pozostało mi
Powrócę tu pewnego lata
Tu gdzie jednością byliśmy
W swojej miłości się zatracaliśmy
Może wiatr znowu nasze ciała otuli
I do siebie po raz kolejny przytuli

.........wiersz napisałam jakieś 5 lat temu był odpowiedzią na inny wiersz....niestety nie mam go więc nie moge go zacytować..........

środa, 24 marca 2010

Sen spełniony




Była samotna i nieszczęśliwa o wielkim uczuciu od dawna marzyła
przyjaciółek, kolegów miała od groma jednak z życia była niezadowolona
wracała z pracy do domu o swoim smutku nie mówiła nikomu
wycierała kurze, czytała książki, gotowała, haftowała muślinowe serwety
długie noce spędzała jednak sama.........niestety
w snach swą miłość przeżywała ,bo tu we śnie go poznała
śniła.........po raz setny, że siedzi w parku na ławce -nagle ktoś przysiadł się ukradkiem
nieśmiało na niego zerkała, we wnętrzu cała z miłości dygotała
tak to On! ........o takim marzyła............trzeba było wstawać.... a ona wciąż śniła
przysunęła się by poczuć zapach jego wody........rety! jaki delikatny, przystojny... czy, aby nie za młody?
czytał gazetę - na czytaniu skupiony nie mogła zacząć żadnej z nim rozmowy
mocne ramiona, czarne włosy ,zadbane dłonie zapach wody kolońskiej przeszywał jej skronie
co się dzieje! Co za hałas..... dzwoni budzik ...jejku do pracy trzeba wstawać pomaleńku
jeszcze nie teraz! ......jeszcze pospać muszę właśnie pokrewną spotkałam duszę
zamyka oczy, zaciska mocniej powieki - park, ławeczka, przystojniak - zniknęli ,,,ale czy na wieki ?
wstała z bólem głowy, cała rozżalona tyle godzin minie nim znów będzie śniła
malując oczy przyjrzała się sobie ciągle jednak myśląc o drugiej osobie
włosy złoty blond w warkocz splecione oczy jak szmaragd ciemno - zielone
nogi długie, smukłe - cholernie zgrabna kurcze, właściwie to jestem całkiem ładna
czemu , wiec szczęścia znaleźć nie mogła tyle miłości, czułości przecież dać mogła
zamknęła oczy - znów go zobaczyła z nim na pewno była by szczęśliwa
mijały dni, mijały noce jej serce z miłości do niego coraz mocniej łopocze
spotykała go tylko we śnie - nocami w pracy, w domu w ciągu dnia tęskniła za nim
w którąś sobotę do domu wracała wolna taksówka akurat jechała
machnęła ręką - wsiadła i cała z wrażenia i ze szczęścia zbladła
za kierownicą siedział ten wymarzony ...właśnie On z serdecznym uśmiechem na twarzy zapraszał ją
kazała wozić się po całym mieście więcej czasu chciała z nim spędzić sama....nareszcie
czy to możliwe, że zamiast we śnie przystojniak na jawie pojawił się
zebrała się sama w sobie o swoich snach mu opowie
skończyła - cała w pąsach a on wcale się nie dąsa
zatrzymał samochód - wziął jej dłoń pocałował powiedział, że całe życie na nią polował
to właśnie on tak o niej śnił i w każdym jej śnie razem z nią był
wysiedli razem, poszli do parku szukać swojej ławeczki w parkowym zakamarku
od tamtej pory razem sypiają i już we snach się nie szukają
warto, jednak marzyć i śnić, by potem bardzo szczęśliwym być.

Stokrotki





Siedziała na ławce
taka samotna
myślała, że nigdy w swoim życiu
nikogo nie spotka
włożyła dłonie głębiej do kieszeni
sądząc, że ich ciepło nastrój jej zmieni
kolorowe liście z drzew spadają
cichutko u jej stóp wesoły taniec rozpoczynają
patrząc na nie o wielkiej miłości marzy
może u kresu ziemskiej drogi jeszcze jej się zdarzy
wiatr z liśćmi figluje
powoli na jej ustach uśmiech maluje
kiedy już wstać z ławki miała
kątem oka jego dojrzała
maleńki biały bukiecik w dłoni
pomyślała sobie szczęśliwa ta dziewczyna
która stokrotki dzisiaj otrzyma
spojrzała w jego oczy i już wiedziała
że upragniona miłość
z bukiecikiem stokrotek do niej się zbliżała
wstała uśmiechem go przywitała
bez żadnego słowa kwiatuszki do ust przytulała
teraz oboje do tej ławeczki wracają
tamtą chwilę wspólnie wspominają
zasuszone stokrotki na dnie czerwonego pudełeczka leżą
one tylko o ich pierwszym spotkaniu wiedzą.