czwartek, 4 marca 2010

Anioł Stróż


Na skraju nieba przysiadł anioł znudzony
tą bezczynnością bardzo zmęczony
wezwał go Pan Bóg do siebie
za dobrze ci tu w niebie?
wyślę ciebie na ziemię
do szpitala dziecięcego
byś opieką objął tam każdego
aniołem jesteś niewidzialny zostajesz
przy każdym chorym dziecku z pomocą stajesz
trafił anioł do szpitala
dużo dzieci leży w salach
maluchy w łóżeczkach
większe chodzące
każde ma wenflon w rączce
większość strasznie płacze
pewnie coś je boli
przemieszcza się między łóżeczkami
bezszelestnie, powoli
kładzie ciepłe dłonie
na maleńkich ciałach
szybko uspakaja
to energia działa
przy małym Wojtusiu na łóżku siada
piękną bajkę o niebie jemu opowiada
błyszczą się oczy chłopca
bajka jest taka radosna
inne chore dzieci
anioła usłyszały
cicho między sobą
bajkę przekazywały
wokół dzieci było pełno mam
ciężko chory Wojtuś leżał sam
zostać nie mogła przy nim mama
czwórka młodszego rodzeństwa się zajmowała
nie miał zabawek, ani słodyczy
w oczach było widać pełno goryczy
grymas bólu uśmiech wykrzywił
był ciężko chory nikt się nie dziwił
zostawił Wojtusia na dwie godziny
inne dzieci się bardzo nudziły
opowiadał bajki, klocki układał
asystował przy zastrzykach, tabletki podawał
nie wiedział, że Wojtuś właśnie się oddalał
wrócił do sali, łóżko puste stoi
chłopczyk w kącie siedzi niczego się nie boi
wziął go za rękę do nieba się udali
Pana Boga uśmiechem przywitali
każdy swojego anioła ma
on kiedyś rękę każdemu da
Anioł Stróż się nazywa
nigdy nie wypoczywa
stoi za naszymi plecami, więc nigdy nie jesteśmy sami.

1 komentarz: