Credits:
tło - maska
kobieta - Mists and tubes by Kat
kwiaty z netu autor nieznany
piątek, 24 lutego 2012
środa, 22 lutego 2012
sobota, 18 lutego 2012
czwartek, 16 lutego 2012
środa, 15 lutego 2012
poniedziałek, 6 lutego 2012
Przemyślenia Marianka
Zdjęcie własne,tło własne,tubki z netu autor nieznany.
Zagląda Marianek
do wiewiórek
zrobił się w norce
jakiś szumek
one jak w ukropie
się uganiają
orzechy na zimę
w norce chowają
myśli Marianek
wolę siedzieć w domku
bo zima w tym roku
sam mróz nosi w worku
w domku jest cudownie
tam za oknem noce chłodne
tu kanapy i ciepłe poduszki
lubię jak głaszczą mnie Pani paluszki
nie będę uciekać
za wiewiórkami ganiać
wolę na kanapie
w słonku się opalać
Zagląda Marianek
do wiewiórek
zrobił się w norce
jakiś szumek
one jak w ukropie
się uganiają
orzechy na zimę
w norce chowają
myśli Marianek
wolę siedzieć w domku
bo zima w tym roku
sam mróz nosi w worku
w domku jest cudownie
tam za oknem noce chłodne
tu kanapy i ciepłe poduszki
lubię jak głaszczą mnie Pani paluszki
nie będę uciekać
za wiewiórkami ganiać
wolę na kanapie
w słonku się opalać
niedziela, 5 lutego 2012
czwartek, 2 lutego 2012
***************
Prędzej,później,kiedyś
w końcu to się stało
usnęła na wieczność
tak już być musiało
stało się to co nieuniknione
przeszła na tę drugą stronę
wielu odchodzi
szybko w zapomnienie
zostaje po nich
tylko wspomnienie
ona pozostanie
będzie dalej z nami
spotykać ją możemy
między wersami
tworzyć dalej będzie
w niebiańskiej krainie
niechaj pamięć o niej
nigdy nie zginie
odeszła cicho
skromność zabrała do nieba
modlić o jej duszę
teraz się tylko trzeba
w końcu to się stało
usnęła na wieczność
tak już być musiało
stało się to co nieuniknione
przeszła na tę drugą stronę
wielu odchodzi
szybko w zapomnienie
zostaje po nich
tylko wspomnienie
ona pozostanie
będzie dalej z nami
spotykać ją możemy
między wersami
tworzyć dalej będzie
w niebiańskiej krainie
niechaj pamięć o niej
nigdy nie zginie
odeszła cicho
skromność zabrała do nieba
modlić o jej duszę
teraz się tylko trzeba
Słonecznik
Dziewczyny lubią róże
dlaczego nie słoneczniki?
w nich ukryte
są słońca ogniki
choć szorstkie liście mają
kwiaty ich smutek rozjaśniają
rosną na polach w ogrodach
tam gdzie się da
mało kto o nie dba
lubią je pszczoły
wróble lubią też
w cieniu ich liści
często skrywa się jeż
Van Gohg je malował
uśmiech swój w nich chował
dobry to kwiatek dla górnika
tak głęboko słońce nie wnika
dla dziewczyn też dobry to kwiat
rozjaśni szybko ponury świat
na mojej działce wiele ich mam
bo dobry jest dla starszych pań
ziarnkiem się podzieli
złotą grzywą rozweseli
teraz zimą, gdy siarczysty mróz
on tak wiele ciepła by wniósł
dlaczego nie słoneczniki?
w nich ukryte
są słońca ogniki
choć szorstkie liście mają
kwiaty ich smutek rozjaśniają
rosną na polach w ogrodach
tam gdzie się da
mało kto o nie dba
lubią je pszczoły
wróble lubią też
w cieniu ich liści
często skrywa się jeż
Van Gohg je malował
uśmiech swój w nich chował
dobry to kwiatek dla górnika
tak głęboko słońce nie wnika
dla dziewczyn też dobry to kwiat
rozjaśni szybko ponury świat
na mojej działce wiele ich mam
bo dobry jest dla starszych pań
ziarnkiem się podzieli
złotą grzywą rozweseli
teraz zimą, gdy siarczysty mróz
on tak wiele ciepła by wniósł
środa, 1 lutego 2012
W ciemności
Ciemno, zimno
odór ścieków
szum brudnej wody
obślizgłe mury
lodowate rury
gromady szczurów
olbrzymie pajęczyny
w tym wszystkim dwie dzieciny
cienki promyk słońca
w maleńkim otworze
jak tu żyć? jak przeżyć
czy widzisz to Boże?
a tam nad włazem
czy lepiej mają?
ciągle przed łapankami
morderców uciekają
giną na ulicy
czasem we własnym domu
choć tak właściwie
nie zrobili nic nikomu
tu w kanale, na dole
nie jest tak źle
nawet szczur niewiele je
w jednym kolorze ubrania mamy
wszyscy tak samo wyglądamy
to nic, że łóżko
to deska zwykła
miła poduszka dawno już znikła
deszczowa woda bardzo smakuje
chociaż niby wody tu nie brakuje
zupa z ziemniaka
skórka chleba czarnego
to coś niezwykłego
to nic, że ciało swędzi okropnie
na nogach jakieś ogromne ropnie
przecież wciąż żyję a to najważniejsze
chociaż tu życie nie jest najpiękniejsze
nic to mamo, że nie mam lalki
że śpiewać nie możesz mi kołysanki
braciszek piłki kopać nie może
siedzieć cicho musimy w tej norze
mamy nadzieję stąd się wydostać
z wstrętnym kanałem na zawsze się rozstać
choć serce skute strachem
zimnem wykręcone ręce
ciemnością oczy owinięte
łachmanem otulone ciała
jednak nadzieja pozostała
choć głód jak świder
wkręca się w ciało
nikomu żyć się nie odechciało
płomień nadziei, gdzieś tam w oddali
ledwie się tli, lecz wciąż się pali
po przeczytani książki "Zielony sweterek" i obejrzeniu filmu "W ciemności"
odór ścieków
szum brudnej wody
obślizgłe mury
lodowate rury
gromady szczurów
olbrzymie pajęczyny
w tym wszystkim dwie dzieciny
cienki promyk słońca
w maleńkim otworze
jak tu żyć? jak przeżyć
czy widzisz to Boże?
a tam nad włazem
czy lepiej mają?
ciągle przed łapankami
morderców uciekają
giną na ulicy
czasem we własnym domu
choć tak właściwie
nie zrobili nic nikomu
tu w kanale, na dole
nie jest tak źle
nawet szczur niewiele je
w jednym kolorze ubrania mamy
wszyscy tak samo wyglądamy
to nic, że łóżko
to deska zwykła
miła poduszka dawno już znikła
deszczowa woda bardzo smakuje
chociaż niby wody tu nie brakuje
zupa z ziemniaka
skórka chleba czarnego
to coś niezwykłego
to nic, że ciało swędzi okropnie
na nogach jakieś ogromne ropnie
przecież wciąż żyję a to najważniejsze
chociaż tu życie nie jest najpiękniejsze
nic to mamo, że nie mam lalki
że śpiewać nie możesz mi kołysanki
braciszek piłki kopać nie może
siedzieć cicho musimy w tej norze
mamy nadzieję stąd się wydostać
z wstrętnym kanałem na zawsze się rozstać
choć serce skute strachem
zimnem wykręcone ręce
ciemnością oczy owinięte
łachmanem otulone ciała
jednak nadzieja pozostała
choć głód jak świder
wkręca się w ciało
nikomu żyć się nie odechciało
płomień nadziei, gdzieś tam w oddali
ledwie się tli, lecz wciąż się pali
po przeczytani książki "Zielony sweterek" i obejrzeniu filmu "W ciemności"
Subskrybuj:
Posty (Atom)