czwartek, 29 lipca 2010
wtorek, 27 lipca 2010
poniedziałek, 26 lipca 2010
Zagram
Zagram dziś Tobie miły
by nutki myśli
Twe smutne przegoniły
w sercu radość by zawitała
twarz uśmiech przybrała
zagram to co lubisz
co sam nuciłeś
kiedy jeszcze ze mną byłeś
może muzyka przywoła wspomnienia
serce znowu drgnie
tak jak kiedyś drgało
gdy w blasku księżyca
się całowało
zagram Twą nutkę
choć nie wróci to co było
z nastaniem świtu
gdzieś się zgubiło
posłuchaj ja gram dla Ciebie
zawołaj jak będziesz w potrzebie
zagram choćbym całą noc w śniegu stać musiała
jak ja wtedy Ciebie kochałam
niech muzyka ukoi
teraz już tak nie boli....
piątek, 23 lipca 2010
czwartek, 22 lipca 2010
środa, 21 lipca 2010
piątek, 16 lipca 2010
ELFOGRAD
Dla wszystkich sympatycznych "mieszkańców" ELFOGRADU.
Pewnego zimowego dnia przyjaciółka netowa wzięła mnie na spacer mówiąc....
pokażę Tobie cudowną krainę....nie zwlekając, ciepły szal na plecy zarzucając.....poszłam.
Już z daleka błyszczały kolorowe światła i złocisty napis na wielkiej bramie miasta....ELFOGRAD WITA.....zrobiło mi się ciepło na duszy toż to kraina motyli, elfów, tajemnicza, czarowna z pewnością cudowna. Tu za oknem zima
a tam....ciepło, słonecznie, kolorowo dużo drzew, krzewów, kwiatów i pnączy oplatających mury domów – przed każdym cudowny ogród, zadbany z kolorowymi malwami i żółtymi słonecznikami wyciągającymi swoje długie szyje do słońca. Tu różne pory roku ze swoimi humorami a tam ciągłe ciepłe lato...jedna pora roku pełna magicznego uroku pachnąca bzem i konwaliami tego zapachu tu nie znamy.
Nie było tam asfaltowych ulic, ale wszędzie soczysta zielona trawa usiana śnieżno białymi stokrotkami i maleńkimi niebieskimi dzwoneczkami.
Pełno chatek takich w kształcie grzybów z kolorowymi zazdroskami w oknach o różnych kształtach to kółek, sześcianów, czy trójkątów.
Na samym skraju jedna zupełnie odmienna- duża pokryta trzciną z bali drewnianych- o rety!.... zawołała Dorotka.....popatrz to KARCZMA....no to śmiało napis zaprasza do środka.
Wnętrze pachniało lawendą...światła przyciemnione...ściany przyozdobione
snopkami zboża a w nich polne kwiaty chabry i maki oraz wplecione piękne tataraki. Na samym środku młyńskie koło i płynąca woda z leśnego strumyka
do ucha dolatuje cudowna muzyka.
Stoły i ławy szerokie , wygodne na ławach skóry nie wiem jakie dziki to czy barany.....wcale się na tym nie znamy. Na stołach w drewnianych w wazonach żywe kwiaty......takie co u nas dopiero się pojawią tam swym urokiem wszystkich bawią.....tulipany i mieczyki.. jak to możliwe tutaj mamy przecież zimę.
W kąciku niedaleko okna duża grająca szafa tak z płytami.....ELF Gospodarz Miasta tu urzęduje....sam osobiście muzyki pilnuje. By przerw nie było w graniu
na zapleczu przeogromna płytoteka dla każdego inna muzyka czeka.
Za barem MOTYLEK i ZUZALKA z beczki piwo nalewają, gości serdecznym uśmiechem witają.
Usiadłyśmy w przeciwnym kąciku przy okrągłym stoliku. Na dechach pośrodku tańczy jakaś przytulona para widać jaka w sobie zakochana.....to seracen po pracy z żonka tu wskoczył, by się zrelaksować i spokojnie potańcować. Po przeciwnej stronie siedzą piękne panie to miejscowe poetki....pióra w kałamarzu moczą.....na zgrzebny papier poezję nanoszą. Przychodzą tu systematycznie na swoje poetyckie wieczory...każdy ich słuchający jest zadowolony. Zerkam na program wiszący na ścianie.........to harmonogram....są recytacje, śpiewanie, konkursy, prezentowanie prac......ach jaki tu inny świat.
Poniedziałek TERESA....ona wiersze deklamuje, obrazy swoje prezentuje
We wtorki śpiewa MONIA swoje utworki
Środa to dzień INSPIRACJI
W czwartki TAMISS się zjawia pisze dla dorosłych i dla dzieci pewnie zaraz cała gromada tu ich się zleci
W piątki WANDA recytuje swoje perełki
W soboty KRYSTYNA ona ubiera słowa poetek w przesuwjące się obrazy z piękną muzyką...../muszę posłuchać każda pisze inaczej gdzieś na necie widziałam....kilka wierszy czytałam/potem dyskoteka do samego rana aż się karczma trzęsie jak się bawią o realnym świecie zapominają...w soboty powtórka zamykają wszyscy swoje podwórka i do karczmy każdy gna bo tam się każdy z każdym zna...póki .......świt ich nie przegoni tańcują, balują do woli.
W niedzielę wszyscy wypoczywają...na spacery, wystawy się wybierają...tutaj nawet zaglądają ANITKA z Hiszpanii czy z Londynu SAWA bo net stwarza takie możliwości dla wszystkich to są małe odległości.
DAGLEZJA to kucharz wyśmienity ciasta piecze doskonale, parzy aromatyczne kawy....już jej zapach w całej karczmie harcuje w takt muzyki podryguje.
Jest tak przyjemnie MOTYLEK nas piwem poczęstował ELF spokojną muzykę zadedykował, POETKI się mile uśmiechają......co chwilkę na nas spoglądają. Wcale nie chce nam się wracać do realu w tej cudownej krainie jest tak samo jak w raju.
Mają tu coś jak muzeum.....wielkie sale z galerią sztuki ale to inna sztuka obrazy komputerem malowane........grafiki i scrapki.....Widzę każdy artysta swoją salę ma..........DONNA....
Tu nawet śmieszna chatka wygląda jak TV a w niej MACIEK sympatyczny pan na bieżąco informuje co jest w kraju i na świecie, co w polityce, co w gospodarce trochę różnych niusów wstawia..........gości miłym głosem zabawia.
SARACEN często wpada to szpec od budowy- stawia w ELFOGRODZIE nowe domy- najbardziej dachami się zajmuje ...kolorowe rynny na nich montuje.
Jest tu publiczna biblioteka- nikt tu na nic nie narzeka ZUZA o wszystkich dba
opowiadanie jakie kto chce każdemu da.
A jaki fajny targowy plac tu mają......tu wszyscy się spotykają...bywają rano na dzień dobry...w południe...gdy na dworze w realu paskudnie i późną nocą mówią sobie dobranoc i do łóżek realnych się kładą. Gdy jest pusto maleńkie fiszki zostawiają i wtedy wiadomo co u kogo się dzieje......czy zdrowie dopisuje...kto na urlop się szykuje...kto dziećmi się zajmuje a kto leniuchuje.
Fajnie tu jest i wesoło...nie ma kłótni i zazdrości.....nikt nikogo nie wyzywa to tak jak niezwykła, kochająca się rodzina. Ile tu różnych zakamarków, salonów, gabinetów, chatynek nie sposób to poznać jednego dnia.....można pobłądzić...ale będziemy tu wracać- tu miło czas płynie.....kiedy real dopiecze szybko się znajdę w innym świecie .
Już późno zaraz świt na dworze.....chodź Dorotko ja już spać się położę.
DOBRANOC moi kochani od jutra ja tu będę bywać z WAMI.
_________________
http://elfograd.nmj.pl/index.php
czwartek, 15 lipca 2010
środa, 14 lipca 2010
Kawa
Siedzę zamyślona
kawa obok gotowa
świeżo zmielona
wrzątkiem pokropiona
w ulubionym kubku
pije powolutku
łyk, łyk, łyk
oprócz kawy
cóż mi trzeba
aromat unosi się aż do nieba
może maleńkie ciasteczko
lekkie z bitej śmietany
pasuje do kawy
łyk, łyk, łyk
apetyczna
aromatyczna
zapachem zasłania chmury
choć dzień ponury
nic nie szkodzi
w kubeczku kawa
szybciej się schłodzi
łyk, łyk, łyk
czarna jak węgiel
mocna jak stal
gdy szybko wypiję
będzie mi żal
łyk, łyk, łyk
co za smak
subtelny
nie czuję goryczy
a to się wszystko liczy
ciśnienie lekko zwyżkuje
po wypiciu dobrze się poczuję
łyk, łyk, łyk
zaproszę Ciebie na kawę
raz jeszcze czajnik na gaz wstawię
w towarzystwie lepiej smakuje
Ciebie dobrą kawą poczęstuję
łyk, łyk, łyk
przywiozłam ją z dalekiego kraju
ziarna chyba anioły zbierały
dobre duszki paliły
bo smak ma całkiem miły
kochanie wypij ze mną kawę
jutro znowu zaparzę
tylko trochę jeszcze pomarzę
łyk, łyk, łyk
zapach kawy nagle znikł
wtorek, 13 lipca 2010
Dwa życia
Dobrze by to było
gdyby dwa życia się przeżyło
jedno to
aktualne
normalne
ze swoją codziennością
ze smutkiem i radością
z normalnymi problemami
z cudownymi wspomnieniami
i to drugie
to co się śni nocami
o którym marzy się dniami
niezwykłe
cudowne
momentami czarowne
trochę egzotyczne
ciutkę romantyczne
gdyby dwa życia się przeżyło
potem w śnie wiecznym
ocenić by się mogło
w którym życiu lepiej się wiodło
w którym więcej szczęścia się zaznało
więcej przyjaciół się miało
do którego wrócić by się chciało
gdyby dwa życia przeżyć się udało
Lupo w zaczarowanej krainie.....
poniedziałek, 12 lipca 2010
niedziela, 11 lipca 2010
czwartek, 8 lipca 2010
Pamięć
Nawet by nie wiedziano
gdyby w pamięci nic się nie zapisało
strzępy dzieciństwa
szaleństwa młodości
smutki to radości
świeca stawiana obok śmierci
słońce i księżyc co wciąż się kręci
motek wełny co babcię przypomina
fotka a na niej cała rodzina
tęcza co pojawia się po burzy
modlitewnik co do rozmów z Bogiem służy
tętnienie serca gorące
noce żarem buchające
cykanie świerszczy w letnie dni
na smutnej twarzy zastygłe łzy
krzyk dziecka po porodzie
kolorowe kaczki na wodzie
falujące na polach zboże
jakie to wszystko piękne
mój Boże
chwila radości krótko trwa
jak dobrze, że pamięć się ma
środa, 7 lipca 2010
wtorek, 6 lipca 2010
List
Chciałabym list do Ciebie napisać
Na płatku czerwonej róży
Lecz płatek szybko zwiędnie
Nie zniesie trudu podróży
Chciałabym list napisać
Na złotej nocą gwieździe
Lecz noc chyłkiem minie
I gwiazda szybko zginie
Chciałabym list napisać
Na iskrzącym promyku słońca
Lecz żar z niego buchający
Wypali me słowa do końca
Chciałabym list napisać
Na błyskawicy grocie
Lecz, gdy uderzy o ziemię
Słowa rozpłyną się w błocie
Chciałabym list napisać
Na morskiej fali grzbiecie
Lecz nim do brzegu dopłynie
Po drodze sztorm słowa rozmyje
Chciałabym list napisać
Na szczycie wielkiej góry
Lecz, gdy słońce zajdzie
Szczyt będzie zbyt ponury
Chciałabym list napisać
Na wiosennym zefirku miłym
Lecz, gdy się zerwie porywisty wiatr
Po moim liście nie zostanie żaden ślad
Chciałabym list napisać
Na śniegu płatku białym
Lecz, gdy mrozu nie chwyci
Nie będzie już tak wspaniały
Chciałabym list napisać
Na kroplach deszczu letniego
Lecz jak me słowa odczytasz
Gdy całkiem bezchmurne niebo
Jak mam Ci przekazać
To najpiękniejsze słowo ze słów
Chyba, ze mój miły
Zajrzysz do moich snów
_________________
poniedziałek, 5 lipca 2010
Subskrybuj:
Posty (Atom)